„MISTRZOWIE ODCZUWAJĄ TAKI SAM DYSKOMFORT JAK INNI,
TYLE, ŻE SĄ BARDZIEJ WYTRWALI I POTRAFIĄ GO PRZEŁAMAĆ”
Przecież znikąd się nie wzięły stwierdzenia, że na selekcji idzie się „głową”. Podczas treningów, jakie zapewne realizowałeś, musiałeś mieć ciężkie chwile, ale nie rezygnowałeś i to dzięki tym chwilom budowałeś swoją pewność siebie, poprawiałeś swoją podświadomość, że jednak stać cię na więcej, że strefa komfortu jest nie dla ciebie w tym momencie. Dzięki temu selekcja będzie dla ciebie tylko krótkim sprawdzianem. Ciężko będzie tylko na początku później już zapomnisz skąd przyjechałeś, że spałeś tak niedawno jeszcze w łóżku w suchym, ciepłym pokoju a teraz na w górach, jest zimno, pada deszcz, wieje wiatr. To jest tylko kilka dni, to jest chwila, o której niebawem będziesz tylko wspominał, że nie było tak ciężko jak Ci się wydawało.
To nie będzie już miało dla Ciebie większego znaczenia. Jesteś na to przygotowany.
- Nawet najbardziej zmotywowanym zdarzają się chwile, kiedy chce się zrezygnować z dążenia do celu.
- Przypomnij sobie momenty, kiedy miałeś chwile rezygnacji w życiu ale mimo to zdołałeś ukończyć zadania i przezwyciężyć wszelkie przeciwności. Poczuj to co poczułeś wtedy – jak się czułeś. Jesteś w stanie pokonywać takie sytuacje – dlatego jesteś na tej selekcji.
- Nie koncentruj się na negatywnych myślach, zmartwieniach:
a. Co cię czeka w górach.
b. Co będzie jak będzie cały czas padać?
c. Co będzie jak nie będę miał wody?
Gdy będziesz się na tym koncentrował pobudzisz wydzielanie negatywnych hormonów i spotęgujesz swój niepokój. Zwiększysz poziom stresu odbierany przez ośrodki podkorowe co wzmocni produkcję neuropeptydów negatywnego nastawienia. To spowoduje utratę motywacji – mechanizm obronny organizmu żeby przetrwać.
Wtedy pojawiają się negatywne emocje, myśli typu: „Tonie twój dzień”, „Dzisiaj nie uda ci się zrealizować tego celu”, „Po prostu trochę zwolnij”. Znamy to skądś prawda? (np. ciężkie treningi do selekcji). - Pewien znany ultramaratończyk używa konkretnych zwrotów, żeby podnieść poziom motywacji:
„LUZ, MOC, PŁYŃ”
Dzięki powtarzaniu tych słów i silnej wierze w ich moc, może dojść do neutralizacji negatywnych hormonów. - Przypomnij sobie POZYTYWNE WSPOMNIENIA, używaj słów kluczy żeby sobie o nich przypomnieć, np. wygranie zawodów, zrobienie świetnego wyniku w jakiejś swojej dyscyplinie, narodziny dziecka itd. – pozwól niech te myśli, słowa klucze (magiczne słowa), kojarzą się z pozytywnymi reakcjami. Dzięki temu pozytywne hormony zmienią nastawienie na lepsze a tym samym organizm będzie funkcjonował jak pierwszego dnia na selekcji.
- W trakcie długotrwałych marszów , kiedy sam decydujesz o tempie, a kiedy dopadły cię negatywne emocje, i nie znasz linii mety, SKUP SIĘ NA KOLEJNYCH ODCINKACH. Wmawiaj sobie, że został Ci tylko jeszcze 1 kilometr. Wydzielisz pozytywne emocje. Po tym kilometrze skup się na następnym wtedy będziesz zadowolony, że wciąż jesteś w ruchu. Kilometr za kilometrem zdołasz pokonać duży dystans i to napełni cię zadowoleniem, poprawi ci się nastrój i odejdą negatywne emocje.
- MÓW POZYTYWNE SŁOWA. „Przełamuję swoje ograniczenia”, „Przezwyciężam trudności”, „Jestem coraz bliżej końca”, „Za tydzień o tej porze będę się śmiał z tego”, „Dam radę”. Rozmowa przeprogramowuje podświadomą część mózgu.
- PROCEDURA:
- ZIGNORUJ NEGATYWNE KOMUNIKATY
- POZOSTAŃ SKONCENTROWANY NA KILKU NAJBLIŻSZYCH KROKACH
- ROZMAWIAJ ZE SOBĄ (ale tak, żeby tego nikt nie słyszał)
- JAK JUŻ JESTEŚ U KRESY SIŁ, NP. MARATON NA KONIEC SELEKCJI, MÓW SOBIE: „Jeszcze jedna minutka, jeszcze 10 kroków, jeszcze jeden krok”.
- UŚMIECHAJ SIĘ (ale tak, żeby tego nikt nie widział)